Po obejrzeniu pokazu Chanel w mojej głowie zakiełkował pomysł stworzenia prostego kompleciku. Niby teoretycznie łatwe, ale praktycznie już ciężej. Parę lat temu nie lubiłem tworzyć żakietów, marynarek itp.- wymagały sporo pracy, i dużo wysiłku. Ale jak to w życiu bywa- praktyka czyni mistrza tak i Ja przekonałem się do tych części garderoby i dziś lubię je tworzyć najbardziej.
Prosty, satynowy, w kolorze ecru, koraliki po bokach służą tylko i wyłącznie ozdobie. Ubrałem w niego moją ulubioną "modelkę". Mimo iż na brak lalek Barbie nie narzekam to właśnie Ona urzeka mnie najbardziej. Dostałem ją w spadku- jest pomazana na twarzy i brak jej włosów, ale jest wg. mnie najlepszą modelką. W przyszłości czeka mnie reroot. Żeby Basia nie świeciła łysiną dorobiłem jej ten turbanik, który idealnie pasuje do tej stylizacji. Do kompletu dorobiłem kolczyki. Mi się baaaardzo podoba :)
powiem ci to znóW: genialnie! tylko chyba [ nie wiem czy to nie jest zamierzone] po jednej stronie masz o jeden guzio wiecej ;p
OdpowiedzUsuńalbo to ja jestem ślepy xD sooorki ;p
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda - świetnie sie prezentuje !!!!!
OdpowiedzUsuńTo wina marynarki :P Wysunęła się spod turbana :P
OdpowiedzUsuńKlasa!
OdpowiedzUsuńPodoooba mi się, mniam, mniam :)
OdpowiedzUsuńPięknie, a ten turban wręcz genialny pomysł- dodaje nutki wyrafinowania do całości.
OdpowiedzUsuńBardzo elegancko.
OdpowiedzUsuńGenialny strój!
OdpowiedzUsuńRobi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńWygląda jak amerykanka z lat 80, super.
Piękna marynarka! Ja nie potrafię ich szyć :( Zawsze wyjdzie mi za mały otwór na rękaw, albo rękawy po przyszyciu ręcznie wyglądają nieestetycznie... Turban też świetny :)
OdpowiedzUsuńCzy ta lalka ma podbite oko?
No niestety ma :(...nie z mojej winy oczywiście- taka już do mnie trafiła. Basia poddała się zabiegom pielęgnacyjnym ale efekt widać na załączonym obrazku. Nie potrafię się jej pozbyć bo mam do niej największy sentyment, eh....
OdpowiedzUsuńMmmm świetny jest ten komplet. W ogóle szyjesz i projektujesz wspaniałe rzeczy. No i widzę, że pojawił się kolejny Łodzianin wśród chorych na lalki:D
OdpowiedzUsuńMam dwie takie same lalki, to moje pierwsze oryginalne Barbie jakie dostałam :)
OdpowiedzUsuńŻakiecik świetny, widać, że dużo pracy musiało to zająć.
Strój naprawdę udany, podoba mi się w nim wszystko: kolor, krój, styl, dodatki. Najlepszy element stroju to turban, dodaje klasy całej stylizacji. Tylko pogratulować! Zdaję sobie sprawę ile potrzeba precyzji i cierpliwości aby strój wyszedł ładnie przy rozmiarze xxxxxxxs :) Jestem pod wrażeniem efektu końcowego. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe komplementy i pozytywne komentarze- to jeszcze bardziej motywuje mnie do pracy.
OdpowiedzUsuń