niedziela, 30 czerwca 2013

Królewski post- czyli dawno mnie nie było :P

Dawno tu nie zaglądałem, oj dawno- będzie z miesiąc chyba. Korzystałem z paru dni wolego od pracy i odpoczywałem przy tej pięknej letniej pogodzie. Dojrzał we mnie zwierz- leniwiec, który był odpowiedzialny za mój pobłażliwy stosunek do wszystkiego. A tak na poważnie brak czasu to żadna wymówka, więc niech będzie taka- pracowałem nad dużym projektem lalkowym. Jakim ?- Czytajcie niżej :P
Studiowałem historię i jest ona moją pasją. Lubię opowiadać o każdej epoce jednakowo aczkolwiek jest pewien temat, w którym czuję się jak ryba w wodzie-  od zawsze zafascynowany byłem historią Anglii, a ściślej mówiąc historią Angielskiej Rodziny Królewskiej. Obejrzałem niemal każdy film i przeczytałem bardzo dużo książek związanych z tematyką monarchii brytyjskiej- Od Edwarda a na Elżbiecie kończąc. 
Bardzo ważnym i nierozłącznym elementem tej rodziny są królewskie śluby- urządzane z pompą i przepychem ku uciesze gawiedzi. Zaś mnie najbardziej interesuje suknia ślubna jaką Panna Młoda miała na sobie. Więc przejrzałem je wszystkie- od Elizabeth Bowes Lyon (matki królowej Elżbiety), aż po Kate.
Pamiętam dokładnie ślub stulecia bo było to dla mnie wielkie wydażenie, którego się nie mogłem doczekać- czyli ożenek księcia Wiliama z Kate Middleton. 
Przestudiowałem go dokładnie od A do Z i nie mogłem wyjść z podziwu nad przepiękną suknią Księżnej. Pochodziła ona z domu mody Aleksandra McQuenna a jej projektem zajęła się Sara Burton. Jak dla mnie kreacja najpiękniejsza na świecie- zapierająca dech w piersiach. Kiecka o której śniłem w nocy i nie mogłem spać. Kiecka którą wyszukiwałem po milion razy w internecie. Kiecka która przesłaniała mi oczy i mówiła "uszyj mnie". Więc cztery tygodnie temu zaparłem się w sobie i stwierdziłem, że teraz albo nigdy. 
Kupiłem koronkę, tiul, pociąłem dwa prześcieradła i ta da :)
Pośpiech był tu nie wskazany bo moja suknia nie była by wtedy suknią stulecia. Zakładki na kreacji robiłem na mokro i zaprasowywałem żelazkiem w związku z tym większa cześć prześcieradła się przypaliła i była żółta i nie nadawała się do niczego. Na szczęście mam mądry czerep i znalazłem idealne rozwiązanie :) Pod suknią spoczywają dwie halki z tiulu, by kreacja ładnie się układała. 
Piękna tiara, która spoczywa na głowie lalki została ukradziona jednej z fash mojej siostrzenicy. Wiązankę z malutkich kwiatków robiłem sam. Za Kate robi mi Teresa fash z lekkim zezem, ale co tam- prezentuje się całkiem całkiem w tek kiecce. Biżuterię też zrobiłem sam. 
Dobra dosyć pisania- oglądajcie kawał mojej ciężkiej pracy czyli moja własna Kate Middleton w sukni ślubnej :) 
P.S. Poczujcie się jak na Królewskim Ślubie hi hi








A teraz mała rzecz nie związana z postem...a co mi tam pochwalę się Wam - tego pajączka wytatuowałem sobie z okazji 24 urodzin, które będę mieć za parę dni :) 


piątek, 24 maja 2013

Mała Pensjonarka

Jakiś czas temu kupiłem od Dollbbiego lalkę, która strasznie mi się podobała i na którą polowałem. Nie ukrywam- bardzo mi na niej zależało, więc gdy nadarzyła się okazja od razu bez żadnego zastanowienia ją kupiłem.
Chodzi o Barbie Pilot z moldem Mackie. Jest to mój ulubiony mold. 
Panna przyszła bardzo zadbana, więc nie musiałem robić jej spa.
Pilotka ma piękne, krótkie włosy w platynowym odcieniu. Ma strasznie fajną fryzurę, która bardzo mi się podoba. Ma fioletowe-zamknięte usteczka i piękne zielone oczy.
Niestety miałem problem z dobraniem stroju. Chciałem jej wymyślić jakąś fajną stylizacje i drogą dedukcji stwierdziłem, że spróbuję uszyć strój kuszącej pensjonarki. 
Projekt składa się z czarnej sukienki i białego fartuszka obszytego dookoła falbanką z koronki. By było bardziej sexy do sukienki doszyłem króciutką haleczkę z wystającym białym tiulem. Ozdoba na szyi to czarna tasiemka z białym koralikiem. Moja Panna dzierży w rękach swoje berło- nieodzowny i nieoceniony element służący ścieraniu kurzy- również mojej własnej produkcji. Na nogach ma wysokie, czarne szpileczki z odkrytymi palcami i pończoszki. Na głowę dorobiłem jej do kompletu małe nakrycie.
Jestem bardzo zadowolony z efektu mojej pracy. Siedziałem nad tym strojem dosyć długo. Przede wszystkim musiałem dobrać odpowiednie materiały. Chciałem go uszyć na maszynie, ale gdy zacząłem stwierdziłem, że przy tak drobnych elementach na pewno sobie nie poradzę, więc mój projekt w całości został stworzony ręcznie- w ten sposób łatwiej mi zapanować nad materiałem.
Dzięki temu stroju lalka zyskała na urodzie. Strasznie mi się podoba. Jest główną ozdobą mojej witrynki lalkowej i wzbudza zachwyt nie tylko mój, ale także moich gości.
Dobra- dosyć rozczulania się nad sobą- patrzcie i podziwiajcie moje dzieło :P





 A Tu Moja Panna zabrała się za ścieranie kurzy z mojej półki- całkiem sprawnie jej to poszło :P

         
   
   

niedziela, 19 maja 2013

Teresa Fashionistas

Pogoda jak najbardziej dopisuje, więc dziś postawiłem na aktywny wypoczynek. Po śniadaniu stwierdziłem, że czas zadbać o siebie i wyszedłem sobie na rower. Z racji tego, że u mnie okolica dosyć ładna i bogata w walory przyrody, taka przejażdżka była mi potrzebna jak rybie woda :) Niestety w trakcie mojej wycieczki najechałem na szkło i po oponie..........całe szczęście byłem nie daleko od domu, więc nie musiałem dużo drylować. 
Opona oponą, ale przypomniało mi się, że mam jeszcze rolki.....co prawda dawno nie jeździłem, ale co to za filozofia.....o ja głupi i się przeliczyłem. Na prostym odcinku się po prostu wyjeba***. I tyle z mojego aktywnego wypoczynku. Krew sika z kolana, ja zaciskam zęby, pakuje się w auto i sru do domu. Na szczęście kaleką nie będę, a rana na kolanie się szybko zagoi.
By załatać dziurę w moim czasie stwierdziłem, ze pokaże Wam moją kolejną fash- Teresę. 
Bardzo podobają mi się jej włosy- ciemno- brązowe z domieszką miedzianych akcentów. Strój też jest ok- biała bluzka z futerkiem i niebieskie spodnie. 
Buty bardzo ciężko się ściągały i nakładały, więc naciąłem je odrobinę z tyłu i teraz włażą jak ulał :)
Makijaż jest w gruncie rzeczy pozytywny. Lalka ma lekko różowe usteczka obramowane ciemniejszą konturówką. Oczy ma zielono- brązowe. Podsumowując- bardzo dobrze jej się z oczu patrzy :)
To już druga moja Tereska- prawdę mówiąc ta mi się bardziej podoba niż Panna z poprzedniego posta- tyle, że tamta miała o wiele ładniejszy strój- dobra kończę narzekać. Oglądajcie.





      

piątek, 10 maja 2013

Teresa Fashionistas

Słońce świeci, ptaszek za oknem śpiewa- aż się chce pisać :) Znalazłem chwilkę wolnego czasu. Między delegacją- jedną a drugą postanowiłem coś tu naskrobać.
Miesiąc Maj rozpoczął się u mnie zakupami lalkowymi. Kupiłem kilka egzemplarzy lalek fashionistas. Po prostu bardzo mi się podobały W swoim zbiorze posiadałem tylko dwie, a zachciałem mieć więcej i tak jakoś wyszło, że za jednym zamachem wybrałem kilka. Lubię się nimi "bawić" ponieważ są całe artykułowane i przede wszystkim świetnie pozują. 
Na pierwszy ogień idzie Tereska ze swoim bocznym spojrzeniem. Kupiłem ją tylko dlatego, że strasznie podobała mi się jej sukienka. Piękna- krótka, niebieska z różą i różową wstążką w talii.
Włosy ujdą w tłumie, chociaż są jak dla mnie za krótkie, za rzadkie i nijakie pomimo pięknego- głębokiego brązu i delikatnych pasemek w jaśniejszym odcieniu.
Oko ma ładnie pomalowane. Tęczówka ni to zielona, ni to brązowa. Tylko strasznie mnie wkurza to spojrzenie. Strasznie trudno wydobyć z niej piękno (chodzi mi o głębie spojrzenia......:P :P) Patrzy się to tępo jak byk
Buty ma różowe, trochę kiczowate- ale co tam- grunt, że mi się podobają. 
Fajnym pomysłem jest złota bransoletka na nadgarstku i kloczyki- niestety te w oczojebnym różu....no cóż....
ogólnie rzecz biorąc lalka mi się bardzo podoba. Ma swój charakter mimo tych swoich paru mankamentów....
Chciałem pójść na dwór zrobić jej zdjęcia, ale dostałem lenia i są przy ścianie. Wybaczcie. Nie umiem robić artystycznych zdjęć choć bardzo bym chciał :)