Będąc parę dni temu w lumpeksie natknąłem się na lalkę, która mnie ujęła swoim spojrzeniem. Lalka to hybrydka. Głowa chyba należy do My Scene (tak mi się wydaje), a reszta ciała pochodzi od jakieś mattelki z serii playline.
Włosy miała w fatalnym stanie. Moczyłem ją w płynie przez dwa dni i udało mi się wydobyć ich naturalne blond piękno. Lalka była czymś umazana jednak kontakt z wodą przyniósł pozytywne efekty.
Lalce założyłem różowo- fioletową sukieneczkę, której właścicielką była Steffi. Pasuje na nią jak ulał. Do kompletu dorobiłem blado- różową opaskę z fioletowym kamyczkiem i dobrałem buciki z odsłoniętymi palcami.
Lalka ma piękne duże oczy i zielone źrenice. Usta ma fioletowe, z nieco mocniejszą, również fioletową obwódką.
Teraz siedzi na półce z innymi pannami i cieszy moje oko- mimo, że to zwykła lalka :)
To jest My Scene a nie Bratz - może podobne ale zupełnie nie ta firma ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Błąd naprawiony :)
UsuńZdobycz z SH wcale nie wygląda już na SH ;) A włosy po zabiegach prezentują się świetnie. Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńWszystko pięknie ładnie... tylko nie rozumiem czemu Mattel promuje takie usta??? Taki hamburger na twarzy ;)
OdpowiedzUsuńJa rozumiem wypełniacze itd. sam z resztą polecam!... w szczególności jak przekroczy się trzydziestkę ;) no ale bez przesady... Usta to usta a nie PONTON!!! :)
Piękności ! wygląda ciekawie ;) Podoba mi się ich make-up ;D
OdpowiedzUsuńZe scenek w moim guście są tylko brunetki- blondynek zawsze się pozbywam- znaczy się- idą do mojej siostrzenicy - i tam maja lalkowe dożywocie, bo ona takie lalki uwielbia.
OdpowiedzUsuńJakoś ze Scenek własnie najmniej lubię Kennedy.. Fajny łup. :)
OdpowiedzUsuń