czwartek, 10 stycznia 2013

Ruda czyli Druga Moja Porcelanka

Szukając ostatnio u mnie w mieście paru rzeczy co by ożywić wystrój mojego gniazdka natrafiłem na nowo otwarty lumpeks. Oczywiście nie omieszkałem wejść do środka i rzucić okiem w poszukiwaniu niewiadomych mi rzeczy. Zapewne też tak nieraz macie- że wchodzicie do sklepu z zamiarem kupna czegoś co mogło by wam poprawić humor- ale nie macie niczego konkretnego na myśli. 
Więc wchodzę- zaczynam przeglądać- przerzucać  łachy (swoją drogą znalazłem kilka ubrań z myślą o nowych strojach dla moich lalek). W końcu zaczynam grzebać w koszu z zabawkami. W oczy rzuciło mi się coś rudego- dawaj za łeb i wyciągamy delikwentkę. Była to porcelanka- rudowłosa Panna w niebieskiej sukience. Aż się dziwię, że miała na sobie dosłownie kompletny strój- skarpetki, pantalony, buty, sukienkę i oczywiście słomkowy kapelusz. Strasznie mi się spodobała, więc Ją kupiłem. Za tę przyjemność zapłaciłem- bagatela- całe 6, 50 zł- czyli h*j nie pieniądz. 
Lalka była nawet w niezłej formie, ale i tak wymagała odświeżenia. Zrobiłem to co należało do moich obowiązków i lalka siedzi na komodzie by cieszyć oko- nie tylko moje :) 
Oto i Ona:



7 komentarzy:

  1. no nieźle! Ja porcelanek widuje od groma, a tylko jedną zatachałem do domu, i sobie leży. Ładniutka, ruda i ma śmieszny dziubek :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nio, jest słodziutka. I do tego ma mój ulubiony kolor włosów. Gratuluję nabytku :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Hello from Spain: she is a doll adorable. I like the color of her hair. Keep in touch

    OdpowiedzUsuń
  4. Dollbbiego nie słuchaj bo on jak idzie, to lalki mu się nawet do buta przyklejają... (takie ma ta cholera szczęście :D) A tak poważniej, to słodka ta laleczka, ja co prawda nie mam jeszcze żadnej u siebie ale doceniam piękno każdej a ta jest śliczna i urocza. Wszystkiego dobrego w nowym roku ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi czasami jak się do buta przykleją, to potem trzeba je odrywać siłą bo się trzymają skubane jak cholera. No czasami mam szczęście ale tylko wtedy kiedy się śpieszę i nie mam na nic czasu...

    OdpowiedzUsuń