piątek, 3 lutego 2012

Królowa Śniegu

Dziś w tytułowej roli Królowej Śniegu występuje jedna z moich ulubienic a mianowicie Barbie Dance Magic. Jest to lalka do której mam chyba największy sentyment, ponieważ strasznie długo na nią czekałem (praktycznie rzecz biorąc od wczesnego dzieciństwa). Barbie tą sprezentowała mi moja kuzynka jakiś czas temu. Dostała ona ją od swoich rodziców, którzy nabyli lalkę jeszcze w peweksie. Pamiętam to doskonale- gdy jako mały chłopiec przychodząc do kuzynki w odwiedziny, pierwsze kroki kierowałem do pokoju i zza witryny przyglądałem się lalce. Kuzynka bardzo, ale to bardzo o nią dbała, dlatego w chwili gdy dostałem tę barbie- miała ona na sobie nie zniszczoną, oryginalną suknię w której była kupiona, pełną biżuterię, parę butów, oraz- co najważniejsze- zachowała oryginalną fryzurę ! Przybyła do mojej kolekcji w prawie niezniszczonym stanie. Jestem tym bardziej zdumiony, że kuzynka mimo tak długiego okresu czasu zostawiła lalkę w stanie idealnym.
Barbie przede wszystkim urzeka mnie swoim spojrzeniem, ma bardzo intensywny, niebieski rysunek oka i przepiękne długie blond włosy.   
W mojej wersji lalka ma na sobie długą, białą tiulową suknię z ozdobnym srebrnym pasem. Na ramiona zarzuciłem jej biały pióropusz i obowiązkowo jak na królową przystało- koronę. Oryginalne kolczyki zdjąłem i zastąpiłem je moimi własnoręcznie robionymi- z podłużnych perełek. 
Pragnąłem jej zrobić zdjęcia w plenerze, ale powiedzcie sami- co to za królowa śniegu bez śniegu ?    

    

15 komentarzy:

  1. To także moja pierwsza Barbie :)
    Wygląda pięknie w zimowej stylizacji :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Shi4, cieszę się, że Ci się podoba.

      Usuń
  2. Prześliczna! Pasuje jej ta stylizacja ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lalka MD jest jedną z tych, którą pamiętam z dzieciństwa mojej siostry.
    U mnie mieszkają trzy egzemplarze tej wspaniałej lalki.
    Jeden super zachowany trupek i dwie NRFB (w tym jedna AA).
    Twoja uroczo się prezentuje w stylizacji jednakże ja bym pozostawił ją w oryginalnych łaszkach (gdybym takie posiadał u swojej trupki).
    Moja też miała sesje w zimowym plenerze jako królowa śniegu (w wersji pink).
    Jak masz ochotę zapraszam do "lektury".
    http://marsbarbie.blogspot.com/search/label/Dance%20Magic%20Barbie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Marku, Twój post znam doskonale, bo własnie dzięki niemu rozpoznałem lalkę, którą dostałem od kuzynki.
    A swoją drogą własnie się zastanawiam czy przypadkiem nie zrobić lalce fali na głowie i nie odziać jej w oryginalny strój....

    OdpowiedzUsuń
  6. wygląda jak ze sklepu o_O masz chlopie rękę ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam takie tiulowe doły u sukien;)
    Bardzo ładnie lalka się prezentuje z tej stylizacji.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniała stylizacja :), choć Ja bym ją odział raczej w oryginalny strój : D.

    OdpowiedzUsuń
  9. Hello from spain: this BARBie queen of the snow is really pretty. The dress is beautiful. I like her eyes so blue. She is like new. Keep in touch

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam pytanie bo w sumie, to nie jest dla mnie oczywiste czytając wpis: Czy sukienka jest przez ciebie uszyta czy lalka jest tylko ubrana (wystylizowana) przez ciebie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drogi Marcinie- wszystkie prezentowane tutaj stroje wychodzą spod mojej ręki- tę suknię również uszyłem sam. Została ona zaprezentowana szerzej w moim trzecim poście pt. "Tiulowe szaleństwo".

      Usuń
    2. Ach umknęło to mojej uwadze, biję się w piersi :/ Cudowna, niby prosta ale wygląda jak oryginał Mattela - świetna, bardzo mi się podoba - w życiu bym się nie domyślił, że jest uszyta ręcznie, wygląda jak produkt fabryczny w sensie tak precyzyjnie :)

      Usuń